Wydarzenia

Policjanci pomogli bezdomnym

Każdego dnia policjanci ze stalowowolskiej komendy podejmują interwencje wobec osób bezdomnych lub będących pod wpływem alkoholu, które znajdują się w okolicznościach realnie zagrażających ich życiu. Wczoraj przed wychłodzeniem uratowali dwóch mężczyzn. Jeden z nich trafił do schroniska, a drugi noc spędził w policyjnych pomieszczeniach dla osób zatrzymanych.

Tuż przed godz. 18, do oficera dyżurnego stalowowolskiej komendy dotarła informacja o mężczyźnie błąkającym się w rejonie placówek handlowych przy ulicy Okulickiego. Policjanci znaleźli tego człowieka. Był to 69-letni bezdomny. Powiedział policjantom, że jest mu zimno i nie ma gdzie się ogrzać. Funkcjonariusze zaproponowali podwiezienie do schroniska, a on przystał na oferowaną pomoc.  
 
Do podobnej interwencji doszło około godz. 20 w Stalowej Woli na ulicy Poniatowskiego. Policjanci zastali tam kompletnie pijanego mężczyznę. Po wylegitymowaniu funkcjonariusze ustalili, że to 52-letni bezdomny. Nie mógł ustać na nogach i trudno z nim było nawiązać kontakt. Policjanci przewieźli go do komendy. Badanie wykazało w jego organizmie 3,19 promila alkoholu. Został zatrzymany w policyjnych pomieszczeniach do wytrzeźwienia. 
 
Policjanci każdego dnia sprawdzają miejsce przebywania bezdomnych. Tych, którzy nie chcą skorzystać z oferowanej pomocy uświadamiają, jak niebezpieczne dla życia i zdrowia jest przebywanie podczas niskich temperatur w miejscach nieogrzewanych, czy też niewłaściwe obchodzenie się z ogniem przy próbach ogrzania się. Bezdomni otrzymują również informacje, gdzie w razie potrzeby taką pomoc można uzyskać, gdzie można się bezpiecznie przespać, ogrzać, zjeść, czy też zmienić odzież.
 
Policjanci apelują do wszystkich mieszkańców naszego regionu o informowanie Policji oraz innych służb o każdej zauważonej osobie, która siedzi na przystanku, w parku, a także będącej pod wpływem alkoholu lub znajdującej się w podobnej sytuacji, mogącej spowodować wychłodzenie organizmu.
 
Nie przechodźmy obok takich ludzi obojętnie. Wystarczy, że w takim przypadku zareagujemy i powiadomimy odpowiednie służby.
 
 
Powrót na górę strony