Wydarzenia

Mężczyzna ucierpiał po upadku z furmanki

Data publikacji 30.08.2010

Policjanci z Posterunku Policji w Radomyślu nad Sanem wyjaśnią okoliczności wypadku, do jakiego doszło w miejscowości Żabno. 74-letni mężczyzna spadł z furmanki. Ranny człowiek nie był w stanie wezwać pomocy. Dopiero w niedzielę dostrzegła go przypadkowa osoba i wezwała Policję.

Policjanci z Posterunku Policji w Radomyślu nad Sanem wyjaśnią okoliczności wypadku, do jakiego doszło w miejscowości Żabno. 74-letni mężczyzna spadł z furmanki. Ranny człowiek nie był w stanie wezwać pomocy. Dopiero w niedzielę dostrzegła go przypadkowa osoba i wezwała Policję.

W niedzielę rano policjanci z posterunku w Radomyślu nad Sanem zostali powiadomieni przez sąsiadkę 74-letniego mężczyny o jego zginięciu. Jak ustalili funkcjonariusze, starszy człowiek w sobotę po południu pojechał furmanką do lasu i nie wrócił do domu. Z relacji jego córki wynikało, że leczy się na nadciśnienie i przyjmuje leki.

W czasie przyjmowania informacji o zaginięciu, do policjantów podszedł mieszkaniec Żabna i poinformował ich, że gdy wracał z lasu zauważył leżącego przy wale przeciwpowodziowym na rzece Jodłówka starszego mężczyznę. Policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce i ustalili, że mężczyzna jadąc furmanką po wale przeciwpowodziowym spadł z zaprzęgu. Prawdopodobnie koń ciągnący wóz spłoszył się widokiem przebiegających dzików. Mężczyzna uderzył głową o ziemię i nie był w stanie podnieść się z uwagi na uraz kręgosłupa. Mężczyzna spędził tak całą noc, aż do czasu gdy przemoczonego i wyziębionego znalazł mieszkaniec Żabna. Policjanci wezwali pogotowie, które zawiozło 74-latka do szpitala. Mężczyzna ma wstrząśnienie mózgu, skręcenie kręgosłupa szyjnego i uraz barku.

Policjanci z Posterunku Policji w Radomyślu nad Sanem wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

Powrót na górę strony