Wydarzenia

POLICJANCI URATOWALI DESPERATA

Data publikacji 15.11.2006

Natychmiastowa reakcja policjantów Posterunku Policji w Radomyślu Wielkim zapobiegła tragedii zdesperowanego i nietrzeźwego człowieka.W policyjnym budynku podciął sobie żyły.Dzisiejszej nocy o godzinie 1.00 nietrzeźwy mężczyzna z budki telefonicznej...

Natychmiastowa reakcja policjantów Posterunku Policji w Radomyślu Wielkim zapobiegła tragedii zdesperowanego i nietrzeźwego człowieka.W policyjnym budynku podciął sobie żyły.Dzisiejszej nocy o godzinie 1.00 nietrzeźwy mężczyzna z budki telefonicznej w Radomyślu Wielkim zadzwonił do KPP w Mielcu informując, że wczoraj lub wcześniej skradziono mu rower. Dyżurny KPP w Mielcu polecił mu udać się do Posterunku Policji w Radomyślu i zawiadomić o tym fakcie miejscową policję. Po około pół godziny mężczyzna ponownie zadzwonił z tej samej budki telefonicznej z tą samą sprawą. Przybyłym na miejsce funkcjonariuszom mężczyzna powiedział, że dzwoni na telefon alarmowy i będzie dzwonił bo mu się to podoba. Jego stan wskazywał na upojenie alkoholowe. Był to znany miejscowym policjantom Jacek K. 28-letni mieszkaniec Radomyśla Wielkiego. W celu przeprowadzenia rozmowy co do okoliczności kradzieży roweru mężczyzna wraz z policjantami poszedł na posterunek. Tam w trakcie rozmowy nagle wyciągnął z kieszeni nóż przystawiając go sobie do szyi grożąc przecięciem. Kiedy policjanci namawiali mężczyznę aby odłożył nóż ten nagle przeciął sobie lewy nadgarstek. Funkcjonariusze natychmiast obezwładnili desperata wzywając pogotowie ratunkowe i informując przełożonych o zaistniałym zdarzeniu. Po udzieleniu pomocy w szpitalu mężczyznę zwolniono.Teraz policjanci ustalają co popchnęło 28-latka do tak drastycznego kroku.
Powrót na górę strony