Wydarzenia

Zamiast taksówki wezwał karetkę

Data publikacji 22.04.2014

Za popełnione wykroczenie przed sądem odpowie 35-letni mieszkaniec Leska, który wczoraj o 2 w nocy wezwał karetkę, rzekomo do potrzebującego pomocy ojca. Gdy na miejsce wezwania dotarli ratownicy, okazało się, że mężczyzna potrzebuje jedynie środka transportu. Niedoszły "pasażer" karetki był pijany - w organizmie miał 2,35 promila alkoholu.

Za popełnione wykroczenie przed sądem odpowie 35-letni mieszkaniec Leska, który wczoraj o 2 w nocy wezwał karetkę, rzekomo do potrzebującego pomocy ojca. Gdy na miejsce wezwania dotarli ratownicy, okazało się, że mężczyzna potrzebuje jedynie środka transportu. Niedoszły "pasażer" karetki był pijany - w organizmie miał 2,35 promila alkoholu.

Policję o zdarzeniu poinformowała załoga pogotowia, wezwana tuż po godzinie 2 w nocy do chorego człowieka. Po pomoc zadzwonił 35-letni syn mężczyzny rzekomo potrzebującego pomocy. Gdy ratownicy dotarli do Dziurdziowa, stwierdzili, że nikomu nic nie dolega. Natomiast o pomoc w postaci podwózki do Leska poprosił 35-latek, który przyznał się, że wezwał karetke, bo potrzebował środka transportu. Zbulwersowanym ratownikom oświadczył, że "trzeba sobie w życiu radzić".

Niedoszły "pasażer" karetki za swój czyn odpowie teraz przed sądem. Artykuł 66 kodeksu wykroczeń mówi: "kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".

Powrót na górę strony