Wydarzenia

Pies tropiący doprowadził policjantów do włamywaczy

Data publikacji 22.02.2011

Kolejny raz policyjny pies tropiący Abor i jego przewodnik pomogli w ustaleniu sprawców włamania. We wrześniu 2010 roku Abor doprowadził swojego przewodnika w miejsce ukrycia skradzionej kosiarki. Wczoraj, podjęty przez Abora trop doprowadził policjantów do miejsca ukrycia przedmiotów skradzionych przez 49-letnią kobietę i jej 17-letniego syna.

Kolejny raz policyjny pies tropiący Abor i jego przewodnik pomogli w ustaleniu sprawców włamania. We wrześniu 2010 roku Abor doprowadził swojego przewodnika w miejsce ukrycia skradzionej kosiarki. Wczoraj, podjęty przez Abora trop doprowadził policjantów do miejsca ukrycia przedmiotów skradzionych przez 49-letnią kobietę i jej 17-letniego syna.

Wczoraj około godz. 10. policjanci zostali powiadomieni o włamaniu do domu letniskowego w miejscowości Bratkowice. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że sprawcy włamali się do wnętrza domu przez wybite wcześniej okno na pierwszym piętrze budynku. Skradli rower górski, taczki budowlane, sprzęt AGD i RTV, w tym telewizor, mini wieże CD, odtwarzacz VHS i aparat fotograficzny. Zginęły także drobne przedmioty codziennego użytku i artykuły spożywcze.

Na miejscu włamania, policyjny technik zabezpieczył ślady. Wezwano przewodnika z psem tropiącym. Podjęty przez psa trop doprowadził policjantów na posesję 49-letniej kobiety i jej 17-letniego syna. Podczas przeszukania w jednym z pomieszczeń gospodarczych policjanci znaleźli wszystkie skradzione z domu letniskowego przedmioty.

Podczas przesłuchania, kobieta i jej syn przyznali się do winy. Z ich wyjaśnień wynikało, że w okresie od 16 lutego do wczoraj w miejscu włamania byli trzykrotnie, za każdym razem zabierając z pomieszczeń różne przedmioty.

Za włamanie i kradzież, sprawcy odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.

  • Na zdjęciu, policyjny pies tropiący Abor i jego przewodnik mł.asp. Janusz Andrzej
  • Odzyskane przez policjantów skradzione z domun letniskowego przedmioty
Powrót na górę strony