Wydarzenia

Kradli żwir z koryta Jasiołki

Data publikacji 08.11.2011

Policjanci z komisariatu w Dukli pracują nad wyjaśnieniem wszystkich okoliczności kradzieży żwiru z koryta Jasiołki w Trzcianie. Zatrzymani sprawcy korzystali ze sprzętu prywatnej firmy transportowej i najprawdopodobniej działali na zlecenie jej właściciela. W ciągu roku mogli nielegalnie pozyskać nawet kilkaset ton tego kruszywa.

Policjanci z komisariatu w Dukli pracują nad wyjaśnieniem wszystkich okoliczności kradzieży żwiru z koryta Jasiołki w Trzcianie. Zatrzymani sprawcy korzystali ze sprzętu prywatnej firmy transportowej i najprawdopodobniej działali na zlecenie jej właściciela. W ciągu roku mogli nielegalnie pozyskać nawet kilkaset ton tego kruszywa.

 
W ubiegłą środę, 2 listopada br., patrolujący rejon Trzciany policjanci z komisariatu w Dukli, około godz. 22 zauważyli w korycie Jasiołki koparkę, która wydobywała żwir i ładowała go na stojącego obok ciężarowego jelcza. Z uwagi na nietypową porę na wykonywanie takich prac, funkcjonariusze zdecydowali się sprawdzić ich legalność. Zanim jednak zdążyli podejść do pojazdów, wybiegło z nich dwóch mężczyzn, którzy zaczęli uciekać w stronę pobliskich zarośli. Po krótkim pościgu obaj uciekinierzy zostali zatrzymani.
 
Okazało się, że są to dwaj mieszkańcy tej samej miejscowości z gminy Iwonicz-Zdrój w wieku 16 i 42 lat, którzy żwir wydobywali nielegalnie, korzystając ze sprzętu należącego do prywatnej firmy z powiatu krośnieńskiego. Dla zapewnienia właściwego przebiegu dalszego postępowania 42-latek trafił do policyjnego aresztu, zaś nieletni do Policyjnej Izby Dziecka w Rzeszowie.
 
Podczas dalszych czynności policjanci z Dukli ustalili, że obaj sprawcy kradli żwir co najmniej od roku, a wartość wydobytego kruszywa wynosi co najmniej kilkanaście tysięcy złotych. Proceder ten prowadzili za przyzwoleniem właściciela firmy, w której 42-latek był zatrudniony, zaś 16-latek pracował dorywczo. W dniu zatrzymania jelczem kierował dorosły, zaś koparką na miejsce przyjechał nieletni, chociaż nie ma on uprawnień do prowadzenia takich pojazdów.
 
Dotychczas zarzut udziału w kradzieżach policjanci postawili jeszcze jednemu pracownikowi firmy, 23-latkowi z gminy Iwonicz-Zdrój. Odpowiedzialności nie uniknie też jej właściciel, który przebywa aktualnie poza miejscem zamieszkania.
 
W tej chwili trwają czynności, mające na celu ustalenie rozmiarów i szczegółów kradzieży oraz ich wpływu na środowisko. Od tego uzależniony będzie tok dalszego postępowania w tej sprawie.
  • Miejsce kradzieży
Powrót na górę strony