Wydarzenia

Ukradł rower, a później kluczyk od samochodu

Data publikacji 07.10.2010

Zaledwie kilka minut nieobecności kierowcy wystarczyło, aby z ciężarówki zniknął pozostawiony w stacyjce kluczyk o sporej wartości. Sprawcą kradzieży okazał się 31-letni mężczyzna, który przejeżdżał w pobliżu rowerem. Jak ustalili policjanci, jednoślad też został skradziony.

Zaledwie kilka minut nieobecności kierowcy wystarczyło, aby z ciężarówki zniknął pozostawiony w stacyjce kluczyk o sporej wartości. Sprawcą kradzieży okazał się 31-letni mężczyzna, który przejeżdżał w pobliżu rowerem. Jak ustalili policjanci, jednoślad też został skradziony.
 

Przedwczoraj po południu, pracownik jednej z prywatnych firm w gminie Jedlicze podjechał ciężarówką na parking, w pobliżu biura, aby pozostawić tam służbowe dokumenty. Wychodząc z samochodu, kierowca nie zabrał ze sobą kluczyka. Był przekonany, że w ciągu kilku minut nieobecności, na ogrodzonym terenie zakładu, nie może go spotkać żadna przykrość. Kiedy jednak wrócił do auta, okazało się, że kluczyk zniknął. Ponieważ kluczyk wyposażony był w elementy elektroniczne, jego wartość wynosiła około 600 zł.
 
Wczoraj, po analizie zapisu z monitoringu, policjanci z komisariatu w Jedliczu ustalili, że sprawcą kradzieży jest 31-letni mieszkaniec tej gminy. Mężczyzna miał kluczyk przy sobie i dobrowolnie go zwrócił. W czasie przesłuchania nie potrafił logicznie wyjaśnić, do czego był mu potrzebny.
 
Okazało się, że 31-latek przejeżdżał obok zakładu rowerem, który chwilę wcześniej ukradł z terenu prywatnej posesji. Wyjaśnił, że był zmęczony i nie chciało mu się iść pieszo do domu.  Jak twierdził, w najbliższych dniach planował rower zwrócić właścicielowi. Tym razem zrobili to za niego policjanci. Z uwagi na niską wartość roweru ta kradzież uznana została za wykroczenie.
 
Natomiast za kradzież kluczyka, mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Powrót na górę strony