Aktualności

Całonocne poszukiwania 70-letniego grzybiarza

Data publikacji 09.10.2017

Blisko 90 osób - policjantów, ratowników i funkcjonariuszy innych służb, przez całą noc poszukiwało 70-letniego przemyślanina, który wczoraj samotnie udał się do lasu w okolicach Cisowej. Mężczyzna podczas grzybobrania stracił orientację i nie potrafił odnaleźć drogi powrotnej. Dziś rano został odnaleziony, nic poważnego mu się nie stało.

Wczoraj po południu, policjanci z komendy miejskiej w Przemyślu przyjęli zgłoszenie o zaginięciu 70-letniego mężczyzny, który rano udał się na grzyby. Miał iść w kierunku Cisowej, nie oddalając się zanadto od drogi. Mężczyzna po kilku godzinach grzybobrania stracił orientację w terenie. Jak się okazało, w tym lesie był po raz pierwszy. Telefonował do swojej siostry, miał nadzieję, że bliscy pomogą mu odnaleźć drogę powrotną. Niestety te poszukiwania nie przyniosły rezultatu, więc krewni zwrócili się o pomoc do Policji. 

Policjanci ruszyli w las. Jeden z funkcjonariuszy utrzymywał kontakt telefoniczny z zaginionym, jednak ten nie potrafił przekazać gdzie jest. Słyszał włączane przez policjantów sygnały dźwiękowe i megafon, ale nie potrafił ich zlokalizować. Sytuacja stała się niebezpieczna, gdy po godz. 19 telefon przemyślanina zamilkł - rozładowała się bateria.

W poszukiwania włączono dodatkowych funkcjonariuszy, użyto też psów tropiacych. Czynności wsparli ratownicy GOPR, strażacy, strażnicy graniczni i leśnicy. Do pomocy wezwano ratowników z psami ze stowarzyszenia STORAT.

Przez całą noc poszukiwania prowadziło blisko 90 osób. Istniała obawa o życie i zdrowie tego człowieka.

Dopiero rano, policjanci otrzymali sygnał od ratowników GOPR z Sanoka, którzy przemieszczając się w inny rejon, dostrzegli starszego mężczyznę z koszem grzybów. Okazało się, że to poszukiwany 70-latek. Wezwano do niego służby medyczne, które potwierdziły, ze mężczyźnie nic poważnego się nie stało, był jedynie zziębnięty. 

Powrót na górę strony