12-latek okazał się sprawcą fałszywych alarmów bombowych. Lubaczowscy policjanci szybko zidentyfikowali żartownisia. Wczoraj do Rzeszowa przyjechała wycieczka jednej z lubaczowskich szkół. Wstępne ustalenia wskazują, że 12-letni uczestnik wyprawy...
12-latek okazał się sprawcą fałszywych alarmów bombowych. Lubaczowscy policjanci szybko zidentyfikowali żartownisia. Wczoraj do Rzeszowa przyjechała wycieczka jednej z lubaczowskich szkół. Wstępne ustalenia wskazują, że 12-letni uczestnik wyprawy postanowił się zabawić i przy pomocy telefonu komórkowego straszył o podłożeniu ładunków wybuchowych. Około godz. 8, zadzwonił pod przypadkowo wybrany numer i poinformował o podłożeniu w piwnicy domu bomby, oraz eksplozji za trzy godziny. Mieszkanka Lubaczowa, która odebrała telefon, natychmiast zaalarmowała policję. Chwilę później do akcji przystąpiły wszystkie niezbędne w tej sytuacji służby. Alarm okazał się fałszywy. Policjanci ustalili, że tego samego dnia, chłopiec dzwonił do innej mieszkanki Lubaczowa z tą samą groźbą. Jednak kobieta nie powiadomiła policji o tym zdarzeniu. Alarm bombowy i w tym przypadku okazał się fałszywy. Teraz sąd rodzinny podejmie decyzję co do srodków wychowawczych, a rodzice żartownisia obciążeni zostaną kosztami akcji.