Aktualności

Policjanci nie wpuścili pirata na ulice Rzeszowa

Data publikacji 22.09.2006

Zabrał samochód rodzicom i stwarzając ogromne zagrożenie jeździł po drogach od Sanoka po Rzeszów. Kiedy z zawrotną prędkością zbliżył się do Rzeszowa, decyzja mogła być jedna - zablokowanie drogi. Gdyby wjechał na ulice...

Zabrał samochód rodzicom i stwarzając ogromne zagrożenie jeździł po drogach od Sanoka po Rzeszów.  Kiedy z zawrotną prędkością zbliżył się do Rzeszowa, decyzja mogła być jedna - zablokowanie drogi. Gdyby wjechał na ulice miasta mógł zabić ludzi. Rajd zakończył się na przedmieściach zderzeniem z policyjnym radiowozem.Jeszcze około godziny 14. zaniepokojeni rodzice (mieszkańcy powiatu  bieszczadzkiego) powiadomili policję twierdząc, że ich 20-letni syn wsiadł do suzuki vitary i odjechał, a był wzburzony i nie powinien jeździć samochodem. Wkrótce potem policjanci z Brzozowa zatrzymali go do kontroli. Młody człowiek był trzeźwy. W związku z tym, że nie popełnił wykroczenia, przekazali pojazd rodzicom. Około godziny 19.30 po raz kolejny zwrócił uwagę policji. Policjanci z Sanoka rozpoczęli pościg, bo jeździł drogami powiatu z ogromną prędkością zagrażając ludziom. Wjeżdżał też na stacje paliw, gdzie krążył wokół dystrybutorów, wzbudzając przerażenie. Policjanci próbowali go zatrzymać, lecz młody człowiek nie reagował na sygnały i polecenia. Obok jednego z patroli przemknął z prędkością 170 km/h. Stwarzając ogromne zagrożenie jechał w kierunku Rzeszowa. Zbliżała sie godzina 21. gdy pojawił się kilkanaście kilometrów przed rogatkami miasta policjanci rozpoczęli działania blokadowe. Ich celem było spowolnienie jazdy uciekającego i jego zatrzymanie. Policjant kierujący radiowozem VW bus jechał przed samochodem, zwalniał i starał się nie dać wyprzedzić. Po przejechaniu kilkuset metrów i paru nieudanych próbach wyprzedzenia, pirat drogowy, w trakcie kolejnego manewru, starając się uniknąć zderzenia ze znakiem drogowym stojącym na wysepce, najechał na tył radiowozu. Doszło do zderzenia i unieruchomienia pojazdów. Zaraz potem policjanci ujęli uciekiniera.Okazało się, w wyniku zderzenia 20-latek nie doznał poważniejszych obrażeń. Natomiast ranni zostali dwaj policjanci, u których stwierdzono urazy kręgów szyjnych. W wyniku badań okazało się, że młody człowiek nie jest ani pod działaniem alkoholu, ani środków narkotycznych. Został umieszczony w policyjnej izbie zatrzymań.Sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu drogowym zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 8.Na zdjęciach: policyjny radiowóz i samochód, którym uciekał pirat drogowy, zaraz po zderzeniu.      
Powrót na górę strony