Był piątek, godzina 23, kiedy dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie odebrał telefon z nietypową informacją - zgłaszjący mówił, że na ul. Nazimka, niedaleko rozdzielni gazu stoi czarna walizka. Policjanci potwierdzili słowa mężczyzny, którego...
Był piątek, godzina 23, kiedy dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie odebrał telefon z nietypową informacją - zgłaszjący mówił, że na ul. Nazimka, niedaleko rozdzielni gazu stoi czarna walizka. Policjanci potwierdzili słowa mężczyzny, którego zaniepokoił widok walizki i dźwięk, jaki z niej się wydobył - zgłaszjący twierdził, że usłyszał dźwięk, jakim telefon komórkowy informuje o rozładowującej się baterii. Zaniepokojony powiadomił policję. Walizka stała pod betonowym stołem do ping-ponga. Policjanci zabezpieczyli okolicę, a podejrzany przedmiot podjęli eksperci z grupy minersko-pirotechnicznej Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Rzeszowie. Używali manipulatora, ubiorów antywybuchowych i specjalnej przyczepy, w której przewieźli walizkę w bezpieczne miejsce. Tam zdetonowali ją. Okazało się, że walizka była pusta. Trwa postępowanie w tej sprawie.