Cztery uśmiercone kocięta znaleźli policjanci w bagażniku kontrolowanego samochodu osobowego. Właściciel auta przyznał się do zabicia zwierząt. Zrobił to, jak twierdzi, aby pozbyć się niechcianych kotków, które na świat wydała kocica w domu. Ta...
Cztery uśmiercone kocięta znaleźli policjanci w bagażniku kontrolowanego samochodu osobowego. Właściciel auta przyznał się do zabicia zwierząt. Zrobił to, jak twierdzi, aby pozbyć się niechcianych kotków, które na świat wydała kocica w domu. Ta sytuacja miała miejsce wczoraj na giełdzie w Jarosławiu. Funkcjonariusze policji sprawdzali czy w obrocie nie ma przemyconego zza wschodniej granicy towaru. 40-letni mieszkaniec gm. Pawłosiów oferował do sprzedaży papierosy i wódkę. Mężczyzna w bagażniku swego auta miał 79 kartonów papierosów i 13 butelek alkoholu. Towary nie miały polskich znaków skarbowych akcyzy. Wśród nich znajdowała się reklamówka, w której zawinięte były cztery nieżywe kocięta. Miały być wkrótce wyrzucone do śmieci. W świetle ustawy o ochronie zwierząt mężczyźnie grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Handel przemyconym alkoholem zagrożony jest także karą grzywny. Sprawę prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Jarosławiu. Fotografia stanowi dokumentację przestępstwa uśmiercenia zwierząt.
