Aktualności

Gang złodziei peugeotów 206 rozbity

Data publikacji 30.01.2006

7 września 2005 roku. Znika peugeot 206 z parkingu przy ul. Krzyżanowskiego w Rzeszowie. 2 października 2005 roku. Do peugeota 206 zaparkowanego przy ul. Spiechowicza w Rzeszowie ktoś się włamuje. Ginie moduł sterujący pracą silnika i dźwignia...

7 września 2005 roku. Znika peugeot 206 z parkingu przy ul. Krzyżanowskiego w Rzeszowie. 2 października 2005 roku. Do peugeota 206 zaparkowanego przy ul. Spiechowicza w Rzeszowie ktoś się włamuje. Ginie moduł sterujący pracą silnika i dźwignia zmiany biegów. Ten sam dzień. Moduł sterujący i dźwignia zmiany biegów giną z peugeota 206, stojącego przy ul. Rataja w Rzeszowie. Złodziej zabiera też apteczkę i klucze. 22 października 2005 roku. Mieszkaniec Ropczyc zgłasza policji kradzież jego peugeota 206. Samochód zniknął z parkingu pod blokiem przy ul. Żeromskiego w Ropczycach. 19 grudnia 2005 roku. Kobieta mieszkająca w Rzeszowie stwierdza rano, że jej peugeot 206 został skradziony. Nie ma samochodu, a zaparkowała go dzień wcześniej na parkingu przy ul. Chodkiewicza. 14 grudnia 2005 roku. Ginie peugeot 206 zaparkowany przed blokiem nr 12 przy ul. Mikołajczyka w Rzeszowie. 28 grudnia 2005 roku - policjanci Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej Policji zatrzymują: 25-letniego Bartosza K., 22-letniego Karola W., 23-letniego Mariusza H., 30-letniego Macieja B. i 24-letniego Marcina K. To właśnie oni kradli peugeoty i okradali je przez minione dwa lata. Nad wyjaśnieniem tych kradzieży pracował specjalny zespół powołany przez komendanta miejskiego policji w Rzeszowie. Zaangażowanie tworzących go policjantów, ich ogromna wiedza i doświadczenie zawodowe, wreszcie wielka ich kreatwyność (by rozbić gang, policjanci stosowali niekonwencjonalne, ale dozwolone przez prawo działania) sprawiły, że konto przestępców obciążyły stuprocentowe dowody ich winy. Grupę tworzyło siedmiu młodych mężczyzn. 28 grudnia zatrzymani zostali trzej "wykonawcy" - Karol W., mieszkaniec powiatu rzeszowskiego, Bartosz K., także mieszkaniec jednej z podrzeszowskich miejscowości i Maciej B. z Rzeszowa. To oni włamywali się do peugeotów i kradli je. Mariusz H. i Marcin K. z Rzeszowa rozbierali samochody i cięli karoserie na części. Kolejnym członkiem grupy był 34-letni Janusz R., mieszkaniec wsi pod Sokołowem Małopolskim. Jego zadaniem było usuwanie elektronicznych zabezpieczeń w samochodach, zajmował się elektroniką. Siódmy złodziej wyjechał z Polski. Jest poszukiwany. Wiadomo już, że grupa współpracowała ze złodziejami samochodów z Warszawy i Krakowa. Scenariusz ich działania był mniej więcej taki: na przetargach kupowali rozbite peugeoty, zdarzało się, że sprowadzali rozbite auta z zagranicy; typowali samochód i kradli go; przerabiali w skradzionym numery, tzn. wstawiali do niego numery z rozbitego wozu. Janusz R. usuwał zabezpieczenia i resetował komputery sterujące w skradzionych samochodach; tak spreparowany samochód trafiał poprzez ogłoszenie w gazecie albo poprzez Internet do nabywcy. Tą drogą sprzedwali części z samochodów, do których się włamali, ale ich nie ukradli. Samochody przerabiane były w dwóch "dziuplach" - pod Rzeszowem i pod Ropczycami, chociaż niektóre trafiały też do współpracujących z grupą przestępców z Warszawy. Policjanci odzyskali 3 skradzione peugeoty, a także wiele części pochodzących z rozebranych już aut. Przestępcy przyznali się do szeregu kradzieży peugeotów w Rzeszowie, do szeregu włamań do samochodów tego typu. Trzech złodziei Sąd Rejonowy w Rzeszowie tymczasowo aresztował. Pozostali dobrowolnie poddali się karze. Obciążał ich zarzut pomocnictwa w kradzieżach samochodów.  
Powrót na górę strony